Marzec 2006
Spotkanie 184. 14.03.2006
Poradnia Psych.Pedagigiczna ul. Borowska 105
Obecni: MDu, ERo, IMa, MMe, TSz
Na początek Tomek zaproponował relaks autogenny Schulca z muzyką z kasety, której sam czasem używa. Tym razem bez jego ciepłego, spokojnego głosu.
Potem Ela nam przygotowała trochę zadań z komunikacji niewerbalnej…
Każdy wylosował sobie karteczki z opisem sytuacji dobrze znanych z codziennego życia i jego zadanie polegało na przedstawieniu tylko przy pomocy gestów tej sytuacji. Pozostali oczywiście musieli zgadnąć o co chodzi.
Iza całkiem wprawnie „wymieniała spaloną żarówkę” ze wszystkimi zasadami bhp! Marek M. doskonale udawał, że pobiera pieniądze z bankomatu, chociaż sam naprawdę nie korzysta z niego. Ela serwowała tort urodzinowy, ale nie było to łatwo odgadnąć, bo najwięcej czasu zajęło jej „zapalanie” świeczek na torcie… Prezes ujawnił, jak co rano przyrządza sobie kawę i dwie kanapki (oczywiście bez słów), no i, jak potrafi przyszyć sobie guzik do koszuli… a Tomasz najpierw prasował koszulę na niby, a potem robił poranną kawę dla dwojga…
Zdjęcia ze spotkania:
Takie scenki pantomimiczne wprawiają w ruch nasze ciało i ręce, co też potrzebne w komunikowaniu się z otoczeniem. Trema przed takim występem bez słów (czyli bez możliwości zająknięcia się) wcale nie jest mniejsza niż przed mówieniem!!! Trzeba nam treningu i wielu różnych zadań, żeby się jej w końcu pozbyć.
Spotkanie 185. 28.03.2006
Poradnia Psych.Pedagigiczna ul. Borowska 105
Obecni: ERo, JKr, KPi, MMo, MMe oraz Agnieszka Grodzka z Jackiem
Dziś gościliśmy Agnieszkę z jej chłopakiem – Jackiem. Agnieszka (trochę zdesperowana swoim jąkaniem) szuka jakiejś konkretnej pomocy, sposobu na pozbycie się problemów w komunikacji. Nie bardzo wie, jak sobie radzić z lękiem przed mówieniem. Rozmawialiśmy o tym, jak my sobie radzimy z tremą, co nam wydaje się dobre, co pomaga każdemu z nas, co jest ważne, a co mniej…
Kiedy i gdzie tak naprawdę uczymy się odwagi, do jakiego stopnia można zaakceptować swój sposób mówienia i, jakiej terapii poszukują osoby z jąkaniem. Pracy nad poprawą własnego mówienia, czy cudu, który uleczy z jąkania? Kamila opowiadała, jak koleżanki z akademika delegują właśnie ją do załatwiania różnych ważnych spraw, bo to potrafi, bo jest odważna no i ma (jak zauważył Jacek) taki promienny uśmiech. Koncentrowanie się tylko na strachu przed zająknięciem sprawia, że czasem zapominamy, jakim bogatym arsenałem środków wyrazu dysponujemy i, jaką moc ma choćby uśmiech w każdej rozmowie, mowa ciała.
Zdjęcia ze spotkania:
Żeby być w tym trochę lepszym – trenowaliśmy jeszcze scenki z życia codziennego wyrażając je tylko z pomocą gestów i oczywiście było trochę śmiechu, gdy próbowaliśmy odgadnąć, o co chodzi. Jacek ma zadatki na terapeutę, wie, o co chodzi. Możemy chyba być spokojni o Agnieszkę.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.