Relacja z turnusu terapeutycznego dla osób jąkających się w Jastrzębiej Górze

19 sierpnia ( niedziela)

Z samego rana do Władysławowa dojechała grupa z Lublina. Czekał już tam na nas autokar. Po jakimś czasie dołączyli do nas turnusowicze z Krakowa. Razem z nimi pojechaliśmy do Ośrodka Wypoczynkowego „Feniks” w Jastrzębiej Górze.

Pierwszy dzień upłynął na zakwaterowywaniu się w pokojach. Wieczorem nie mogło zabraknąć spaceru nad morze, kąpieli i tradycyjnych spotkań integracyjnych.

20 sierpnia ( poniedziałek)

To był pierwszy dzień zajęć terapeutycznych. Podzieleni byliśmy na 4 grupy. Grupę dzieci najmłodszych prowadziła Róża Sobocińska i Marzenna Merwa. Grupę dzieci starszych pod opiekę wzięła Małgorzata Wiśnicka i Kamila Marcinkowska. Nad kolonijną grupą młodzieży czuwały dzień i noc Karolina Jankiewicz i Magda Knych. Grupą dorosłych zajęli się Błażej Derewecki i Angelika Sędziak.

Po zajęciach i smacznym obiedzie wybraliśmy się nad morze na plażowanie. Co bardziej odważni zdecydowali się na kąpiel. Pogoda tego dnia nam dopisywała. Pod koniec plażowania zagraliśmy we Frersbii. Do gry z dużym poświęceniem włączył się Bogusław Pietrus.

21 sierpnia ( wtorek)

Po zajęciach wybraliśmy się na wycieczkę po Jastrzębiej Górze. Odwiedziliśmy m.in. latarnię morską, maszynownie i szopę w Rozewiu. Do ośrodka wracaliśmy plażą. Wieczór spędziliśmy na kolacji bankietowej. Zorganizowana była w klimacie i oprawie weselnej. Atmosferę umilał nam jednoosobowy zespół w postaci wokalisty z keyboardem. Choć początkowo parkiet świecił pustkami, z czasem zapełnił się pragnącymi porwać się w wir tańca turnusowiczami. Na sali zabrzmiały takie szlagiery jak „Kaczuszki”. Po bankiecie miała miejsce nieoficjalna część integracji.

22 sierpnia ( środa)

Po południu poszliśmy na plażę. Wieczór upłynął nam pracowicie. Część turnusowiczów wybrała się na koncert muzyki żydowskiej, a część o godz. 20,00 spotkała się w sali telewizyjnej. Zdzisław Gładosz poprowadził tego dnia turnusowe spotkanie w formule klubu J. Rozmowy toczyły się do późnych godzin wieczornych. Pod koniec dnia zorganizowaliśmy spontanicznie ognisko, które trwało aż do białego rana. Najbardziej wytrwali uczestnicy Bogusław Pietrus, Krystian Czupryna i Łukasz Kozłowski wprost z ogniska wyruszyli na wschód słońca. „To był piękny widok” – B. Pietrus:)

23 sierpnia ( czwartek)

Po zajęciach z terapeutami popołudnie spędziliśmy na plaży. Młodsi uczestnicy i ich rodzice wzięli udział w konkursie na rzeźbę z piasku. Na plaży w Jastrzębiej Górze pojawiły się: piaskowy krokodyl, żółwie, zamki, akt kobiecy i inne.

24 sierpnia ( piątek)

Piątek to dzień sportu. Gra w siatkówkę, piłkę nożną, ping-ponga. Na boisku nie brakowało zaciętej rywalizacji, ale najważniejsza była wspólna zabawa.

25 sierpnia ( sobota)

Wieczorem miła niespodzianka spotkała naszego kolegę Dawida. Tego dnia obchodził swoje 17-naste urodziny. Marcel przy wsparciu znajomych zorganizował dla niego przyjęcie. Był tort podany uroczyście po kolacji, głośno odśpiewane sto lat i spotkanie przy pizzy z dyskoteką na świeżym powietrzu. Dodajmy, że na turnusie swoje urodziny obchodził też później nasz kolega Jakub Góra. Dostał on niezwykły prezent – obraz.

26 sierpnia ( niedziela)

W niedzielę miał miejsce chrzest bojowy turnusowiczów. Z samego rana przy śniadaniu miała miejsce narada – jak mamy go tego roku zorganizować? Pomysły pojawiały się spontanicznie – szukanie muszli w piasku, szukanie innych skarbów, ścieżka sportowa, gabinet kosmetyczki, stołówka. Czasu było mało. Razem ze Zdzisławem wyruszyłem na zakupy aby skompletować niezbędne akcesoria do chrztu. Mina sprzedawców na pytanie czy mają u siebie strój pirata i farbki do malowania była bezcenna. Chrzest przebiegł w wesołej atmosferze. Makijaże w gabinecie kosmetycznym wykonywała nasza koleżanka – Ania. Stołówkę – serwującą jedno danie – Zupę Marcela prowadził oczywiście nasz kolega Marcel. Przebojem dla najmłodszych okazało się piaskowa pole Błażeja ze słodyczami i innymi skarbami.

Wieczorem przy ognisku odwiedził nas kaszubski gawędziarz z lokalnym zespołem wokalnym. Hitem okazały się znane nam na co dzień polskie piosenki w kaszubskiej aranżacji. Ci co zgłodnieli mogli skorzystać z serwowanych tego dnia dań z grilla: mięska i kiełbaski.

27 sierpnia ( poniedziałek)

Tego dnia ruszyły przygotowania do tradycyjnych występów scenicznych uczestników turnusu. Na przykład w grupie młodzieżowej pojawił się pomysł, by przygotować spektakl pt. „Antybajka”. Obrady i dyskusje trwały cały wieczór i zakończyły się ciekawie się zapowiadającym scenariuszem spektaklu.

28 sierpnia ( wtorek)

To był dzień w którym pojechaliśmy na wycieczkę do Helu. Po porannym śniadaniu z Jastrzębiej Góry wyruszyliśmy autokarem. Czas umilała nam przewodniczka Anna Kaczmarska, która odkryła przed nami tajemnice Półwyspu Helskiego. Interesującym punktem programu była wizyta w fokarium. Mieliśmy szczęście – o 11,00 foki jadły drugie śniadanie. Z fokarium przesiedliśmy się na statek „Ocean”. Z jego pokładu w całej okazałości było widać Hel. Po zejściu na ląd mieliśmy trochę czasu wolnego. Z Helu po obiedzie przejechaliśmy do Muzeum Obrony Wybrzeża, gdzie zwiedzaliśmy okazałe pozostałości z II Wojny Światowej. W dalszych planach mieliśmy wizytę w Muzeum „Dom pod Strzechą”. Kaszub z krwi i kości wprowadził nas w tajniki połowu ryb i trudów życia nad Morzem Bałtyckim w ubiegłym wieku.

29 sierpnia ( środa)

Środa to czas wolny, przygotowania do występów, wieczorne ognisko z pieczoną kiełbaską i chlebusiem w oprawie gitarowej, a wcześniej plażowanie. Tradycyjnie – po ognisku wyruszyliśmy nad morze na wschód słońca. W czasie turnusu dopisywała nam pogoda i aż ciężko było myśleć o tym, że niebawem będziemy się musieli rozstać z Jastrzębią Górą.

30 sierpnia ( czwartek)

Na popołudnie były zaplanowane występy artystyczne. Grupa najmłodszych dzieci pod okiem Róży Sobocińskiej i Marzenny Merwy przygotowała bajkę o „Królewnej Śnieżce”. W rolę bajkowych bohaterów wcieliły się dzieci, ich rodzice i Bogusław Pietrus (rola Bestii). Grupa Małgorzaty i Kamili zaprezentowała zgadywankę z bajek. Grupa młodzieżowa Karoliny i Magdy zainscenizowała „Antybajke”. Na scenie pojawili się: Czerwony Kapturek z parówkami, macocha marząca o księciu, jej urocze córki, leśniczy, drzewo, książę, krasnoludki, słońce. Grupa Błażeja Dereweckiego postawiła na śpiew. Wykonała składankę piosenek w której hitem okazał się remiks „Hej Sokoły” Van Rippera. Wieczór to pożegnalne ciasteczko i rozdawanie nagród książkowych dla wszystkich artystów występujących na scenie.

31 sierpnia ( piątek)

Po południu zorganizowaliśmy spotkanie dyskusyjne pt. „Porozmawiajmy o jąkaniu”. Róża Sobocińska wprowadziła nas w tematykę jąkania i dostępnych metod terapii. Zdzisław Gładosz opowiedział o działalności grup samopomocowych osób jąkających i ich roli w udzielaniu wsparcia. Błażej Derewiecki wprowadził nas w tajniki metody Charlesa Van Rippera. Angelika Sędziak na podstawie własnych doświadczeń mówiła o tym dlaczego warto być na turnusie kilka razy. Ciekawym punktem dyskusji były pytania ze strony słuchaczy (uczestników turnusu, rodziców). Dla rodziców szczególnie ważne były informacje o etiologii jąkania u dziecka i o tym jak z nim postępować.

1 – 2 września ( sobota – niedziela)

Turnus powoli dobiega końca. Po śniadaniu były pierwsze pożegnania. To ostatni dzień zajęć terapeutycznych i wieczornych rozmów nie tylko o jąkaniu.

Czas spędzony przez dwa tygodnie w Jastrzębiej Górze upłynął bardzo szybko. Terapeuci prowadzący zajęcia włożyli olbrzymią pracę w nasze zajęcia i w to abyśmy do domów wrócili z uśmiechami. Dostępni byli dla nas w trakcie zajęć porannych, do południowych, ale także po południu i wieczorem na indywidualnych konsultacjach. Organizatorzy turnusu – Bogusław Pietrus i Zdzisław Gładosz wykazali się sprawnością organizacyjną i integracyjną. Dzięki ich zaangażowaniu na turnusie nie było nudy. Na wysokości zadania stanął właściciel Ośrodka Wypoczynkowego „Feniks” w Jastrzębiej Górze Waldemar Zasada. Jego załoga była zawsze do naszej dyspozycji. Na terenie ośrodka mieliśmy bogate zaplecze do zajęć terapeutycznych i integracyjnych.

Gorąco dziękujemy wszystkim osobom, którzy włożyli swoje serce w to aby turnus w Jastrzębiej Górze był dla nas niezapomnianym przeżyciem.

Grzegorz Chmielewski

Dodaj komentarz