XIV Ogólnopolski Zjazd Osób Jąkąjących się – Szklarska Poręba

8-11 listopada 2003 r.
Temat przewodni Zjazdu: „Bariery w komunikacji werbalnej – jak skutecznie je pokonywać?”


 

Skuteczne pokonywanie barier w komunikacji werbalnej

wspomnienia z XIV Ogólnopolskiego Zjazdu Osób Jąkających się
w Szklarskiej Porębie

Marek Dubiński
prezes Wrocławskiego Oddziału PZJ

 

Pomysł organizacji Zjazdu przez członków Wrocławskiego Oddziału Polskiego Związku Jąkających się powstał w grudniu 2002 r. na XIII Zjeździe PZJ w Warszawie-Miedzeszynie. Już wtedy wpadłem na pomysł, aby miejscem spotkania był Ośrodek Politechniki Wrocławskiej o wdzięcznej nazwie _Radość_. I tak też się stało, bo… w dniach 8 – 11 listopada 2003 r. odbył się XIV Ogólnopolski Zjazd Osób Jąkających się. Jego hasłem przewodnim było: „Bariery w komunikacji werbalnej – jak skutecznie je pokonywać?”. Miejscem spotkania był Ośrodek Szkoleniowo-Konferencyjny Politechniki Wrocławskiej ?Radość” w Szklarskiej Porębie.

Szklarska Poręba to miejscowość niedaleko Jeleniej Góry, malowniczo położona w dolinie rzeki Kamiennej, na stokach Karkonoszy i Gór Izerskich (Sudety).


Sobota, 8 listopada 2003

Większość uczestników Zjazdu przyjechała w sobotni poranek 8 listopada. Po obiedzie, nastąpiło uroczyste otwarcie Zjazdu, którego – w imieniu nieobecnego prezesa PZJ Jarosława Hanulaka – dokonał Rafał Kruk z Warszawy.

Program Zjazdu w imieniu organizatorów przedstawił Marek Dubiński. I tak oprócz wykładów i warsztatów w planie były: Nocne Jotów Rozmowy, Nadzwyczajne Zgromadzenie Delegatów Związku, Bal Balbuta, sprawozdanie z obchodów VI Światowego Dnia Osób Jąkających, relacja ze Zjazdu Młodych w Holandii i konferencji ELSA. Potem nastąpiła krótka prezentacja tematyki warsztatów i wykładów logopedycznych, a przyznam szczerze, że oferta była bardzo bogata. Żałowałem, że nie było możliwe uczestniczenie we wszystkich warsztatach.

Osobiście uczestniczyłem w warsztatach Anny Soleckiej-Kucaj, Małgorzaty Maćkowiak, Elżbiety Haponiuk oraz Dagmary Kołubiec.

W sobotnie popołudnie brałem udział w warsztacie nt. _Aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa_ – wykorzystanie elementów biblioterapii i technik parateatralnych w terapii osób jąkających się_, przygotowanym i prowadzonym przez neurlogopedę z Wałbrzycha Annę Solecką-Kucaj, która starała się przedstawić terapeutyczne wartości literatury (redukuje stresy, dostarcza takich bodźców, które umożliwiają twórcze, aktywne działanie).

Róża Sobocińska z Torunia w swoim warsztacie nt. „Czy warto mówić o swoim jąkaniu w ogóle? Różne opowieści o jąkaniu” chciała dać okazję uczestnikom do opowiadania o swoim jąkaniu w różnych miejscach oraz umożliwienie poznania swoich przeżyć podczas własnych i innych wypowiedzi o trudnościach, związanych z komunikowaniem się.

Po kolacji odbyły się, mające już kilkuletnią tradycję „Nocne Jotów Rozmowy”, które poprowadził Antoni Kakareko z Gdańska. Dyskusje usystematyzował w kilka tematów:

  • jak żyć normalnie i „pełnią życia” ze swoją „jotką” (czytaj jąkaniem), będąc w pełni aktywnym, dynamicznym i użytecznym na różnych płaszczyznach życia, nie dając się zepchnąć do roli człowieka (obywatela) drugiej (niższej) kategorii.?!
  • jak będąc sobą [tzn. człowiekiem (mniej lub bardziej, ale jednak) zaliczającym się do grupy osób jąkających się i „przeżywających” (w rozumieniu obecności w życiu) swoje jąkanie] realizować swoje marzenia, robić karierę (w dobrym rozumieniu tego słowa), być w pełni twórczym i aktywnym w różnych sferach życia publicznego, zawodowego itd.?!
  • jak, nie uwydatniając niepotrzebnie swojej „jotki” (czytaj jąkania), z drugiej strony jednak jej się nie wstydzić (tym samym nie wstydzić się siebie), będąc wolną/wolnym od wszelkich kompleksów na tym tle?!


Niedziela, 9 listopada 2003

Niedzielne przedpołudnie było czasem wolnym od warsztatów, można było iść na Mszę św. do kościoła oraz na wycieczki np. do wodospadu Kamieńczyka lub Szklarki. Niektórzy wytrwali turyści górscy poszli zdobyć Szrenicę.

Po obiedzie odbyła się druga tura warsztatów logopedycznych. Wziąłem udział w warsztacie Małgorzaty Maćkowiak z Legnicy nt. „Likwidowanie logofobii”. Warsztat składał się z różnorodnych ćwiczeń artykulacyjnych, fonacyjnych i oddechowych, m. in. rozluźnienie mięśni napiętych, masaż całego ciała, masaż Weroniki Sherborne, ćwiczenia na rozluźnienie napięć w krtani, wyrzucenie z siebie agresji.

Po warsztacie w Sali konferencyjnej odbyła się prezentacja krótkiego filmu ?To Speak” autorstwa Erika Lamensa z Belgii nt. jąkania, który został przywieziony przez Pawła Jurowczyka z konferencji ELSA w Stasburgu w październiku 2003. Wiceprezes PZJ, Grzegorz Pleti, pełniący rolę ogólnopolskiego koordynatora obchodów SDOJ w 2003 r., przedstawił sprawozdanie z działań podejmowanych w poszczególnych miastach. Najbardziej aktywnym miastem był jak co roku Kraków, gdzie jeździł tramwaj, w którym każdy chętny mógł otrzymać informacje nt. jąkania i sposobów radzenia sobie z nim. Odbył się także koncert muzyczny oraz – podobnie jak w innych miastach – rozdawanie ulotek i plakatów informacyjnych.

Wieczorem miała miejsce dyskoteka.


Poniedziałek, 10 listopada 2003
był dniem bardzo pracowitym. Po śniadaniu odbyła się kolejna tura warsztatów logopedycznych.

Elżbieta Haponiuk (Gdańsk) przygotowała warsztat nt. „Psychoterapia śmiechem. Jak często się uśmiechasz?”, w którym chciała nam przybliżyć wpływ śmiechu na funkcjonowanie naszego organizmu.

Dagmara Kołubiec razem z Pawłem Jurowczykiem przedstawili sprawozdanie ze Światowego Zjazdu Młodych w Holandii i konferencji ELSA w Strasburgu. Ponadto Dagmara Kołubiec przeprowadziła także warsztat nt. „Przełamywanie barier w komunikacji na podstawie doświadczeń ze Zjazdu Młodych w Holandii”. Podzieliła się z nami swoimi doświadczeniami i wiadomościami zebranymi podczas IV Zjazdu Młodych, który miał na celu pokazanie, że komunikacja jest możliwa pomimo różnic kulturowych, językowych. Mogliśmy komunikować się na różne sposoby – za pomocą dotyku, gestów, mimiki.

Po obiedzie w Sali konferencyjnej miały miejsce wykłady: Małgorzaty Maćkowiak nt. „Sposoby leczenia jąkania znane w Polsce”, Elżbiety i Józefa Haponiuków nt. ?Współczesne poglądy neurofizjologów na jąkanie” oraz Błażeja Dereweckiego nt. ?Terapia L.Z. Arutiunian w ujęciu psychologicznym – fakty i mity”.

Po wykładach odbyło się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Związku, w czasie którego omawialiśmy i zatwierdzaliśmy zmiany w statucie PZJ.

Po wyczerpujących obradach wszyscy z radością zasiedliśmy do uroczystej kolacji, która rozpoczęła tradycyjny już Bal Balbuta (dla niektórych trwał aż do wczesnych godzin rannych). Mistrzem tańca wśród osób jąkających się okazał się Rafał Kruk z Warszawy.


Wtorek, 11 listopada 2003

We wtorek na zakończenie Zjazdu po śniadaniu odbył się mikrofon dla wszystkich, w czasie którego wszyscy uczestnicy zostali uhonorowani dyplomami i książkami, które otrzymaliśmy dzięki Beacie Jasnos z krakowskiego wydawnictwa ?Znak”.

Na koniec chciałbym podziękować kilku osobom. Decydując się na organizację zjazdu w grudniu 2002 r nie zdawałem sobie sprawy z tego, ile to wymaga przygotowań. Całe szczęście, że swoją pomoc zaoferowała Anna Ostrowska z Warszawy, bez której zjazd nie doszedłby do skutku. Kolejną osobą, która wsparła organizację Zjazdu jest Andrzej Wójtowicz, skarbnik PZJ, który koordynował sprawy finansowe. Radą i pomocą służył też prezes PZJ Jarosław Hanulak.

Wszystkim, współorganizatorom i uczestnikom dziękuję za stworzenie niepowtarzalnej atmosfery. Możliwość przyjazdu na Zjazd to dla niektórych jedyny kontakt wizualny z kolegami i koleżankami, których poznało się czasami kilka lat wcześniej. ŻADNE udogodnienia techniczne typu telefony komórkowe, poczty elektroniczne, gadu-gadu, nie zastąpią tradycyjnego spotkania w cztery oczy, długich rozmów na wszelkie tematy.

Dodaj komentarz